piątek, 8 stycznia 2016

PSY Z TARTAKU

     Dzisiaj mimo brzydkiej pogody nasza wolontariuszka pojechała do Domaszna do tartaku sprawdzić jak ma się mama LUSI.Niestety sunia nie daje do siebie podejść nawet żeby zrobić jej jakieś zdjęcie.Przebywa tam drugi pies który jest bardzo przyjazny i podchodzi daje się głaskać.Zostawiłam im trochę suchej karmy ale nie był głodny są wystawione miski z jedzeniem czyli ktoś dokarmia psy.Psiaki za schronienie mają stary opuszczony dom więc maja się gdzie schować.Za kilka dni spróbujemy podjechać do nich może uda się suni zrobić jakieś zdjęcia.

pies z tartaku DROPSIK






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz